czwartek, 14 listopada 2013

Wszystko dla ekologii...

Opel ecotec engine
Jakiś czas temu doładowanie było jedynie sposobem na podniesienie osiągów auta. Ujęcie to powiązane było z pojazdami rajdowymi. Dzisiaj jest całkiem inaczej: Obecnie poprzez zamontowanie urządzenia doładowującego można znacznie zmniejszyć rozmiary silnika. Dlaczego się to robi? Nie tylko ze względów ekologicznych, ale także finansowych.


Korzyści z tego są wymierne: jadąc spokojnie przy małym wciśnięciu gazu turbina nie jest praktycznie uruchamiana, równocześnie oszczędzamy paliwo ponieważ posiadamy po prostu mniejszy silnik. Przy mocniejszym naciśnięciu pedału gazu włączana jest turbosprężarka, doprowadzając do silnika dodatkową ilość powietrza znacząco zwiększa moc uzyskiwaną z jednego centymetra sześciennego pojemności silnika. Taka "pojemność na żądanie" świetnie sprawdza się w praktyce. Nowoczesne "zmniejszone" jednostki napędowe montowane nawet w najtańszych autach np. oplu, fordzie, hondzie są oszczędniejsze, a osiągami nierzadko przewyższają jednostki standardowe. Jak to wytłumaczyć?

Koncerny twierdzą, że zmniejszają silniki ze względów ekologicznych, ale prawda zawsze ukryta jest głębiej. Mniejsze silniki to większe obciążenie, większe obciążenie równa się częstsze awarie. Natomiast częstsze awarie to pieniądze, które płyną do koncernów z serwisów oraz sprzedaży części zamiennych - przejdź do sklepu. Jaki tego wszystkiego finał?? I ekolodzy i koncerny są zadowolone :).

Nowy zmniejszony 3 cylindrowy silnik Forda



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz